• This is default featured slide 1 title

    Go to Blogger edit html and find these sentences.Now replace these sentences with your own descriptions.This theme is Bloggerized by NewBloggerThemes.com.

  • This is default featured slide 2 title

    Go to Blogger edit html and find these sentences.Now replace these sentences with your own descriptions.This theme is Bloggerized by NewBloggerThemes.com.

  • This is default featured slide 3 title

    Go to Blogger edit html and find these sentences.Now replace these sentences with your own descriptions.This theme is Bloggerized by NewBloggerThemes.com.

  • This is default featured slide 4 title

    Go to Blogger edit html and find these sentences.Now replace these sentences with your own descriptions.This theme is Bloggerized by NewBloggerThemes.com.

  • This is default featured slide 5 title

    Go to Blogger edit html and find these sentences.Now replace these sentences with your own descriptions.This theme is Bloggerized by NewBloggerThemes.com.

Co dalej z A.C Milanem?

Milan zawodzi i nie da się ukryć, że w takim składzie nie odniesie sukcesów na miarę swoich ambicji. Po 13 kolejkach Serie A zajmuje dopiero 13 pozycję z 14 punktami na koncie. Wynik wołający pomstę do nieba tym bardziej, że to jeden z największych klubów na świecie.

Rossoneri na szczęście zachowują twarz w Lidze Mistrzów, gdzie w ciężkiej grupie z F.C Barceloną, Ajaxem Amsterdam i Celtikiem F.C znajdują się na drugim miejscu (za Barceloną) z dorobkiem 8 punktów. W ostatnim mecz z Celtikiem (3:0 dla ACM) chwilami można było zaobserwować stary dobry Milan, z Kaką jako playmakerem i jak zawsze nieobliczalnym Super Mario. Mimo wyraźnego zwycięstwa, wciąż czuć niesmak tego, że ta drużyna powinna grać jeszcze lepiej, wnosząc do swojej gry więcej jakości. Kiedyś mediolańczycy rozdawali karty w Europie, teraz mają co prawda solidną ekipę (póki co w Lidze Mistrzów), lecz w starciach z corocznym faworytami do majowych finałów, byli by skazani na porażki.

Silvio Berlusconi przez wiele lat swojej prezesury doprowadził Milan do licznych triumfów we Włoszech, Europie i świecie. Ostatnio jednak swoimi aferami nie pomagał klubowi a wręcz przeciwnie - szpecił wizerunek klubu. Jego prawa ręka - Adriano Galliani -chyba wypalił się na swoim stanowisku. Co roku eksperymentuje, sprowadzając coraz to innych zawodników, często nie pasujących do trenerskich koncepcji. Pierwszy z brzegu - Mario Balloteli - chłopak niezwykle utalentowany, lecz mający nie do końca wszystko poukładane w głowie. Piłkarz mimo niesfornego charakteru strzela bramki, które w jakiś sposób go bronią. Czy z tym zawodnikiem da się odnieść sukces? Dywagować zawsze można, lecz na dzień dzisiejszy osobiście nie wróżę Milanowi tego, że z Mario zacznie podbijać Europę - do tego droga długa i niezwykle kręta.

Wraz z przyjęciem do zarządu klubu córki byłego premiera Włoch, Barbary Berlusconi, zaczęto zastanawiać się nad tym, czy (a może kiedy) zastąpi ojca na stanowisku prezesa. Jeśli by do tego doszło, Milan czekałby spora zmiana. Prawdopodobnie odszedłby Galliani i grupa agentów, którzy podsyłają piłkarski szrot, tym samym szkodząc klubowi. Postawiono by pewnie na byłych zawodników, którzy swoim doświadczeniem i związkiem z klubem, mogli by szkolić młodzież.

Pewne jest jedno, prędzej czy później w A.C Milanie dojdzie do zmian, zarówno kadrowych jak i tych w zarządzie. Chyba gorzej jak teraz, w wypadku tego klubu, być już nie może. Rossoneri muszą w końcu wrócić na właściwy tor i gonić uciekające co roku Napoli, Juve czy kluby z Rzymu. W tym sezonie raczej to nie nastąpi, cudem wręcz będzie zakwalifikowanie się drużyny z San Siro do rozgrywek Ligi Mistrzów (a niektórzy śmieli się z Liverpoolu, gdy ten nie grał w pucharach...).
Share:

Przyszłość należy do młodzieży

Mecz - chrzest Adama Nawałki wypadło blado a biało-czerwoni przegrali ze Słowacją 0:2. Również spotkanie z Irlandią nie zadowoliło przysłowiowego Kowalskiego, choć w grze było już widać jakąkolwiek koncepcję, popartą ciężką pracą całego zespołu. Wciąż jednak nie strzeliliśmy gola i po raz kolejny nie odnieśliśmy zwycięstwa. Fakt jest taki, że w 2013 roku Polacy zagrali jeden mecz, na który spoglądało się ochoczo, a mianowicie spotkanie z Danią w Gdańsku. Reszta gier, czy to towarzyskich czy o punkty to wspomnienia, o których trzeba jak najszybciej zapomnieć.

We wtorek mieliśmy okazję oglądać mecz polskiej reprezentacji U-21 w ramach eliminacji do Mistrzostw Europy, który miał być przystawką do dania głównego, czyli meczu Polska - Irlandia. Nasza młodzież na stadionie Cracovii gościła swoich rówieśników z Grecji, czyli mówiąc krótko - jednego z największych rywali w grupie.

Reprezentacja U-21, na tle dobrego technicznie przeciwnika, wyglądała naprawdę przyzwoicie. Nieustępliwość i gra pressingiem skutkowała okazjami bramkowymi, które ( w przypadku naszej "dorosłej" reprezentacji) były bezlitośnie wykorzystywane. Środek pomocy - Chrapek - Furman - co chwilę dręczył obronę Hellady mocnymi, precyzyjnymi podaniami do Pawłowskiego,Wszołka czy Milika. Właśnie ten ostatni zawodnik został bohaterem meczu, strzelając hat-tricka. Polska ostatecznie wygrała 3:1, choć Grecy przestrzelili rzut karny przy stanie 2:1 dla nas. Podopieczni Marcina Dorny mają coś, czego od wielu spotkań ( licząc w latach) brakuje naszej pierwszej reprezentacji - czyli szczęścia. Poza tym potrafili zdominować przeciwnika, co skutecznie pozwoliło wykonywać założenia taktyczne, które przełożyły się na wynik końcowy.

Za parę lat z chęcią widziałbym większości zawodników z zespołu U-21 w kadrze narodowej. Swoją grą cieszą oko i dają powody do radości, w czasach nieporadności naszej reprezentacji. Możliwe, że dopiero ich generacja będzie lekiem na coraz częstsze porażki naszej drużyny narodowej. Obym się mylił i żeby mecz z Irlandią był preludium do nowej jakości w polskiej drużynie, której tak wyraźnie nam brakuje.
Share:

Debiut nowego selekcjnera

W piątek (15.11.13) o 20:45 zmierzymy się z reprezentacją Słowacji na stadionie miejskim we Wrocławiu. Spotkanie towarzyskie z naszymi południowymi sąsiadami będzie jednocześnie pierwszym oficjalnym meczem Adama Nawałki na stanowisku selekcjonera "biało-czerwonych".

Przygotowania do jutrzejszego spotkania odbywają się w dobrej atmosferze. Nowy selekcjoner, wzorując się na Leo Beenhakkerze, stara się maksymalnie zintegrować z powołaną przez siebie grupą piłkarzy. Częste monotonnie zgrupowań stara się urozmaicić różnymi zajęciami, które nie zawsze są czysto piłkarskie. Niedawno słyszeliśmy o wypadzie kadry do Wolsztyna, gdzie zawodnicy próbowali swoich sił na ściance spinaczkowej. Sam selekcjoner imponował swoją kondycją, mimo że ma już parę ładnych lat na karku. Takie wypady na pewno pomogą zbudować dobrego ducha zespołu, którego kiedyś mieliśmy za czasów Beenhakkera.

Nawałka obiecywał rewolucję i jak widać trzyma się swoich słów. Na towarzyskie mecze ze Słowacją (15.11.13) i Irlandią (19.11.13) nie powołał chociażby Kamila Glika, kapitana drużyny z Serie A, który przez eliminacje do mundialu w Brazylii był często wystawiany przez Waldemara Fornalika. Inna sprawa to Boenisch. Chłopak jest cały czas w Bayerze Leverkusen, gra w rozgrywkach Bundesligi i Ligi Mistrzów a mimo to nie daje drużynie narodowej nic. Oczywiście jeśli ktoś jest dociekliwy, spojrzy chociażby na jego noty w meczach na Old Trafford czy Donbass Arenie i zobaczy, że był jednym z najgorszych zawodników na boisku. Jednak trener Hyypia ciągle stawia na niego a Leverkusen ciągle dotrzymuje kroku Borussi Dortmund i Bayernowi Monachium...

Niespodzianki na tym się nie kończą. Kadra zyskała siedmiu nowych debiutantów, którzy mają być lekiem na jej zszarganą opinię. Prawdziwą bombą była informacja o powołaniu bramkarza Rafała Leszczyńskiego z Dolcanu Ząbki, który jest podobno utalentowanym zawodnikiem i tym powołaniem ma poczuć atmosferę kadry, zaznajomić się z nią i być może w przyszłości godnie zastąpić np. Artura Boruca, który jest jego wielkim idolem i postacią, na której się wzoruje.

Poniżej lista debiutantów trenera Nawałki:

Rafał Kosznik (Górnik Zabrze)
Adam Marciniak (Cracovia)
Paweł Olkowski (Górnik Zabrze)
Tomasz Hołota (Śląsk Wrocław)
Piotr Ćwieląg (Vfl Bochum)
Rafał Leszczyński (Dolcan Ząbki)
Krzysztof Mączyński (Górnik Zabrze)

Mecz z nieobliczalną Słowacją i zawsze groźną Irlandią zobrazuje nam częściowo pomysł Nawałki na kadrę. Plan z Adrianem Mierzejewski w roli rozgrywającego wydaje się rozsądnym posunięciem, zwłaszcza że gracz Trabzonsporu jest w formie i odgrywa ważną rolę w swoim zespole. Czy zaciąg z Górnika rozwiąże problem obrony naszego zespołu, zwłaszcza lewej strony? Jestem trochę sceptycznie do tego nastawiony, gdyż poziom ekstraklasy to nie to samo co international level, jak to mawiał Leo Beenhakker. Wątpliwości jest co niemiara, z resztą jak zawsze przed meczami naszych "orłów". Powoli odliczam godziny do przedostatniego meczu reprezentacji Polski w 2013 roku i mam nadzieję, że debiut nowego selekcjonera będzie udany. Życzę mu tego, jak chyba każdy prawdziwy fan naszej "kopanej". W końcu kiedyś trzeba się odbić od dna i zacząć grać na miarę możliwości niemalże 38 milionowego kraju. Polska!
Share:

Pucharowa czkawka

Legia Warszawa przegrała przed własną publicznością z Trabzonsoprem 0:2 i tym samym zamknęła sobie drogę awansu do kolejnej rundy. Styl gry nie odzwierciedla wyniku, bo to Legioniści przez całe spotkanie byli drużyną dominującą, która starała się przełożyć częste posiadanie piłki na akcje podbramkowe. Goście z Turcji natomiast, dzięki sporemu szczęściu ( a może nieudolności formacji ofensywnej Legii? ) zakończyli mecz na "zero" z tyłu. Wyprowadzili dwie kontry, które tak naprawdę powinny zostać przerwane a w najgorszym przypadku nie powinny zostać sfinalizowane bramkami.

Formacja defensywna mistrza Polski jest jak kilkudziesięcioletni samochód - na wiejskich drogach ( Ekstraklasa) daje radę, ale gdy już wyjedzie się nim na autostradę (europejskie puchary), jest strach, że coś może się stać.

Niestety, tegoroczna przygoda Legii Warszawa w europejskich pucharach to czysta farsa. Prezes Leśnodorski miał być niczym mityczny król Midas, który za dotknięciem ręki zmieniał wszystko w złoto. O ile wyczekiwane przez sympatyków stołecznej drużyny mistrzostwo Polski zawędrowało w końcu do Warszawy, tak sen o Lidze Mistrzów po raz kolejny stał się koszmarem. Po raz kolejny zabrakło tego "czegoś", co zadecydowało o braku awansu do elity.

Najbardziej przykre jest to, że nasze eksportowe drużyny wydają się być ogórkami w potyczkach z zespołami w teoretycznym zasięgu. Weźmy przykład pogromcy Legii w drodze do LM - Steauy Bukareszt. Zespół ten po czterech meczach na 2 pt. a bilans bramkowy to 2-9. Statystyki wydają się być kiepskie, lecz w grupie zespół mistrza Rumunii ma Chelsea F.C, Schalke 04 i Basel. Mimo trudności, Rumuni zdołali zdobyć jakąkolwiek zdobycz punktową i strzelić bramki, które w wypadku Legii stają się powoli mission impossible.

Jak co roku przeżywamy zawód z powodu braku awansu do Ligi Mistrzów. Stało się to powoli naszą niechlubną tradycją. W ramach pocieszenia stworzono Ligę Europejską, w której można porywalizować z resztą słabszej piłkarsko europy. Powody do dumy dawał nam Lech Poznań, który mając w grupie m.in. Manchester City czy Juventus F.C, potrafił z nimi rywalizować i co najważniejsze - wyjść z grupy. W sezonie 2011/12 mieliśmy aż dwie drużyny w tych rozgrywkach - Wisłę Kraków i właśnie Legię Warszawa. Drużyny te, mimo ciężkich grup, potrafiły awansować i dać nam powody do dumy.

Chyba każdy liczył, że Legioniści pomieszają plany Lazio i Trabzonu, powtarzając wyczyn z poprzednich lat. Rzeczywistość okazała się brutalna - po czterech meczach polska drużyna ma 0 pt i 0 strzelonych bramek, straciła natomiast 6. Można mówić, że Legia nie grała w optymalnym składzie, lecz drużynie tego pokroju nie można wybaczyć takiej niefrasobliwości. Teraz zostaną do rozegrania dwa mecze, które będą o nic. Warszawskiej drużynie zostanie walka na krajowej arenie, w której pewnie drugi raz z rzędu zdobędzie tytuł mistrza Polski. A potem znów zacznie się walka o honor, sławę i pieniądze...
Share:

Juventusu mecz o wszystko

Juventus F.C musi dzisiaj wygrać z Realem Madryt, aby móc myśleć o ewentualnym awansie do fazy pucharowej. Zadanie wydaje się ciężkie do zrealizowania, tym bardziej że nie wystąpi Giorgio Chiellini, który na Santiago Bernabeu dostał czerwoną kartkę po faulu na Cristiano Ronaldo. Za Starą Damą przemawia historia spotkań u siebie, która dla Królewskich jest brutalna.

Juventus w całej swojej historii rozegrał u siebie z Realem sześć spotkań, bilans - pięć zwycięstw, jedna porażka (za czasów złotej ery Królewskich; 1962 rok i bramka Alfredo di Stefano, wygrana Realu 1:0). Czy dzisiaj włoski zespół stać na pokonanie jednego z faworytów do triumfu w Lidze Mistrzów?

Real w ostatnich spotkaniach gra szalony futbol, tracąc sporo bramek a strzelając jeszcze więcej. Włosi nie grają porywająco, lecz to nie przeszkadza im w zdobywaniu kompletów oczek w Serie A. Szykuje się mecz z serii tych o wszystko, w których jedna drużyna może a druga musi wygrać. Real jest żelaznym kandydatem do zajęcia pierwszego miejsca w grupie B a Juve musi dzisiaj gonić Galatasaray, które i tak może odjechać, mając 7 punktów w grupie ( Real - 9pt, Galata - 4pt, Juve - 2pt, Kopenhaga - 1pt).

Faza grupowa Ligi Mistrzów jest nieprzewidywalna, o czym Juventus przekonał się w sezonach 2000/01 i 2009/10, gdy nie wyszedł z grupy. Dzisiejszego wieczora tifosi Bianconerich mogą mieć nietęgie miny, widząc jak Ronaldo i spółka cieszą się z czwartego z rzędu zwycięstwa w fazie grupowej. Aby tak się nie stało, gracze Juve muszą zagrać na 200% swoich możliwości.

Spotkanie w Madrycie przebiegło w iście piknikowej atmosferze, bez polotu i wielu składnych akcji obu zespołów. Dzisiaj wszyscy kibice, czy to Juve czy Realu (osobiście jestem w rozterce ;) ) chcą zobaczyć widowisko, godne miana starcia gigantów. Niech wygra lepszy!
Share:

Świetna passa Rzymian

A.S Roma w sezonie 2013/14 prezentuje się wyśmienicie. Po dziesięciu kolejkach w Serie A ma komplet zwycięstw i pod tym względem nie ma sobie równych we Włoszech. Ba, w całej Europie!

Dokonania podopiecznych Rudi Garcii zadziwiają środowisko piłkarskie. Roma dzięki świetnym wynikom przeszła do historii Serie A, gdyż żadna inna drużyna nie miała takiego startu. Bilans bramkowy mówi sam za siebie - 24:1. Warto zaznaczyć, że Giallorosii wygrali m.in. prestiżowe derby Rzymu z Lazio (2:0) czy mecz z Interem na Stadio Giuseppe Meazza (3:0).

Czy Romę stać na pobicie rekordu Tottenhamu Hotspur z sezonu 1960/61, gdy popularne "Koguty" wygrały 11 spotkań z rzędu? Jest to najdłuższa passa spośród wszystkich najwyższych europejskich lig.W ramach 11 kolejki Serie A, Rzymian czeka ciężki mecz wyjazdowy z Torino F.C Kamila Glika, po którym nie wiadomo, czego się spodziewać. Zespół ze stolicy Piemontu do tej pory uzbierał 11 oczek, remisując np. z zespołami z Mediolanu (3:3 z Interem i 2:2 z Milanem) a potem przegrywając z niżej notowanymi rywalami.

Prawdziwym zwieńczeniem bogatej kariery Francesco Tottiego, byłoby bez wątpienia Scudetto, na które A.S Roma czeka od 2001 roku. Czy jest to realny cel? Przy mistrzu kraju, Juventusie czy Napoli, które w ostatnich latach przeżywa prawdziwy rozkwit, będzie ciężko. Lecz do tej pory Rzymianie potrafili wygrywać z teoretycznie lepszymi drużynami (2:0 ze wspomnianym Napoli czy 3:0 z Interem), więc mają patent na ogrywanie zarówno tych małych jak i dużych. Jeśli w 18 kolejce Serie A, na Juventus Stadium pokonają Starą Damę, mogą naprawdę zawojować włoskie rozgrywki i realnie myśleć o czwartym w historii Scudetto.

Share:

Categories

Ordered List

  1. Lorem ipsum dolor sit amet, consectetuer adipiscing elit.
  2. Aliquam tincidunt mauris eu risus.
  3. Vestibulum auctor dapibus neque.

Sample Text

Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipisicing elit, sed do eiusmod tempor incididunt ut labore et dolore magna aliqua.

Ut enim ad minim veniam, quis nostrud exercitation test link ullamco laboris nisi ut aliquip ex ea commodo consequat.

Definition List

Definition list
Consectetur adipisicing elit, sed do eiusmod tempor incididunt ut labore et dolore magna aliqua.
Lorem ipsum dolor sit amet
Consectetur adipisicing elit, sed do eiusmod tempor incididunt ut labore et dolore magna aliqua.

Support

Need our help to upload or customize this blogger template? Contact me with details about the theme customization you need.

Pages